Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu.
A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha».
Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów».
Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka była zdrowa.
Bóg jest zawsze cierpliwy, a czy Ty jesteś cierpliwy?
Komentarz do Ewangelii
Papież Franciszek
Homilia z okazji objęcia katedry biskupa Rzymu, 07/04/2013 (http://www.vatican.va/holy_father/francesco/homilies/2013/documents/papa-francesco_20130407_omelia-possesso-cattedra-laterano_pl.html)
"Odpraw ją, bo krzyczy za nami"
Bracia i siostry, nigdy nie traćmy ufności w cierpliwe miłosierdzie
Boga! Pomyślmy o dwóch uczniach z Emaus: smutne twarze, bezcelowa
wędrówka, bez nadziei. Ale Jezus ich nie opuszcza: wraz z nimi idzie
drogą, i nie tylko! Cierpliwie wyjaśnia Pisma, które się do Niego
odnosiły, i zostaje z nimi, by razem spożyć posiłek (Łk 24,13nn). To
właśnie jest styl Boga: nie jest niecierpliwy jak my, którzy często
chcemy wszystkiego i to natychmiast, także w odniesieniu do osób. Bóg
jest wobec nas cierpliwy, bo nas kocha, a kto kocha, ten rozumie, ma
nadzieję, obdarza zaufaniem, nie opuszcza, nie pali mostów, umie
przebaczać. Pamiętajmy o tym w naszym życiu chrześcijańskim: Bóg
zawsze na nas czeka, także kiedy się oddaliliśmy! On nigdy nie jest
daleko, a jeśli do Niego wrócimy, gotów jest nas przyjąć.Zawsze pozostaję pod wielkim wrażeniem, kiedy odczytuję na nowo przypowieść o miłosiernym ojcu (Łk 15,11nn) — wywiera ona na mnie wrażenie, bo zawsze daje mi wielką nadzieję. Pomyślcie o tym młodszym synu, który w domu ojca był kochany, a jednak... odchodzi... A ojciec? Czy zapomniał o synu? Nie, nigdy... Gdy tylko go widzi, jeszcze z daleka, wybiega mu naprzeciw i z czułością go obejmuje, z czułością Boga, bez słowa wyrzutu: powrócił! To jest radość ojca... Bóg zawsze na nas czeka, nie zniechęca się. Jezus ukazuje nam tę miłosierną cierpliwość Boga, abyśmy zawsze odnajdywali ufność, nadzieję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz